Lubię takie krótkie wizyty w domu - akurat, żeby porozmawiać z rodziną i najeść się do syta, a nie stęsknić się za miastem. Październik był dość ciężkim miesiącem. Powrót na studia, zabieganie i ogarnięcie się w kwestii wszystkich zajęć trochę zajęło i jakoś na czytanie brakowało czasu. Udało mi się jednak coś tutaj naskrobać, więc mam nadzieję, że nie zawiodłam w kwestii blogowania ;) A teraz małe podsumowanie tego co się działo w zeszłym miesiącu.
KSIĄŻKI
Przeczytałam:
1) Kłamstwa Locke'a Lamory, Scott Lynch, stron 537
2) Jeden dzień, David Nicholls, stron 443
3) Kłamca. Papież Sztuk, Jakub Ćwiek, stron 301
FILMY
1) Casanova po przejściach (2013)
2) Burton i Taylor (2013)
3) Noc Walpurgi (2015)
4) Zielona Mila (1999)
5) Cake (2014)
6) A więc wojna (2012)
7) Wróg (2013)
8) Frances Ha (2012)
9) Starsza pani znika (1938)
10) Earl, i ja, i umierająca dziewczyna (2015)
11) Pompeje (2014)
12) Milczenie owiec (1991)
13) Rzym - miasto otwarte (1945)
I saga Gwiezdnych wojen:
14) Gwiezdne wojny I: Mroczne widmo (1999)
15) Gwiezdne wojny II: Atak klonów (2002)
16) Gwiezdne wojny III: Zemsta Sithów (2005)
17) Gwiezdne wojny IV: Nowa nadzieja (1977)
18) Gwiezdne wojny V: Imperium kontratakuje (1980)
19) Gwiezdne wojny VI: Powrót Jedi (1983)
Jak widać miesiąc minął mi bardziej filmowo niż książkowo. Jestem bardzo zadowolona, że nadrobiłam w końcu całą sagę Gwiezdnych wojen, po takim maratonie pozostało tylko wybrać się na nową część do kina, już nie mogę się doczekać. Recenzja wszystkich części powinna pojawić się w najbliższym czasie na blogu.
Z książkami słabo, ale mam kolejne trzy rozpoczęte - to był błąd, jakbym się skupiła na jednej porządnie to bym pewnie już skończyła :)
Trudno mi wybrać najlepszą książkę października, bo wszystkie podobały mi się na równi (8/10). Chyba postawiłabym jednak na Kłamstwa Locke'a Lamory. A co do filmów to dużo dobrych pozycji, ale najbliższym mi pozostaje Earl, i ja, i umierająca dziewczyna. I oczywiście Imperium kontratakuje & Zemsta Sithów!
Muzycznym odkryciem była piękna płyta Szczaw, o której pisałam TUTAJ.
Na blogu pojawił się również ranking najlepszych piosenek z bajek > KLIK.
Dorzucam jeszcze krótką statystykę:
- liczba obserwujących: 94 (dziękuję!!),
- liczba wyświetleń: 12 775,
- liczba przeczytanych stron: 1281, co daje 41 strony dziennie.
A Wam jak minął październik?
Trzymajcie się ciepło i do napisania !
źródło obrazka
Podziwiam Cię za ilość oglądanych filmów - poważnie. Ja tak nie potrafię... Właściwie ostatnio obejrzałam film tylko dlatego, że znajomy zaproponował, a z własnej woli nie umiem się przekonać, by obejrzeć cokolwiek. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Szybciutko zasiadam do lektury Twojej recenzji Lock'a Lamory, jakoś ją wcześniej przegapiłam, a nie ukrywam, że to jedna z moich ulubionych serii.
OdpowiedzUsuńImponująca liczba filmów :)
OdpowiedzUsuńWynik filmowy zachwycający!
OdpowiedzUsuńIlość obejrzanych przez Ciebie filmów powala. Tak z ciekawości sprawdziłam na filmwebie ile mi udało się obejrzeć - i okazało się, że ponad połowę mniej czyli 9 :P
OdpowiedzUsuńJak Ci się podobał film "Cake"? - jakiś czas temu chciałam go obejrzeć, ale ostatnio mój entuzjazm nieco osłabł i teraz nie wiem czy oglądać czy nie. Z chęcią przeczytałabym twoją opinię jeśli takową planujesz. Pozdrawiam :)
houseofreaders.blogspot.com
Dziewięć to i tak dużo! Ja zazwyczaj oglądam mniej, wydaje mi się, że to przez te "Gwiezdne wojny" tyle wyszło ;)
Usuń"Cake" był niezły, przede wszystkim warto obejrzeć dla cudownej Aniston, która pokazuje, że poza głupiutkimi komediami też sobie radzi. Ja dla niej obejrzałam i byłam zadowolona, chociaż sam film specjalnie mnie nie porwał.
Ja właśnie stwierdziłam, że muszę sobie zrobić powtórkę "Gwiezdnych wojen" przed nowym filmem. Na razie obejrzałam dwie części ;)
OdpowiedzUsuńWow, ile filmów! :) Ja też powinnam nadrobić Star Wars, bo ani jednej części nie widziałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego mopsa ze zdjęcia! Naprawdę - świetny jest :D
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o podsumowanie, to naprawdę gratuluję takiego wyniku. I książek trochę jest, filmów mnóstwo - naprawdę nie wiem, kiedy zdążyłaś je to wszystko obejrzeć i przeczytać o:
LimoBooks :)
To co, że nie przeczytałaś za dużo książek - liczy się fakt, że w ogóle coś ruszyłaś. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę jednak, że nadrobiłaś to filmami, ale przecież nie samą literaturą człowiek żyje. ;)
Gratuluję wyników!
W pełni Cię rozumiem i jak dla mnie 3 książki to dobry wynik, zobacz ile filmów obejrzałaś! Kiedy znalazłaś na nie czas? :D ''Milczenie owiec'' mam w czytelniczych planach i wtedy dopiero obejrzę film. Tyle razy był w telewizji, ale zawsze jakoś późno... latem obejrzałam film o początkach Hannibala i bardzo mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuń''Gwiezdnych wojen'' też nie oglądałam, na pewno nie w całości. Co ze mną nie tak? Haha :)
Właśnie nie wiem kiedy :P Z filmami mam tak, że jak Luby się nudzi to możemy oglądać razem, a książka wtedy idzie w odstawkę.
UsuńJa też dopiero "Gwiezdne wojny" nadrobiłam, więc lepiej późno niż wcale ;P
No to poszalałaś z filmami konkretnie! :D Ja tym razem 4 książki, 3 filmy (niebawem podsumowanie), także na spokojnie, filmów mogłoby być więcej, ale cóż..
OdpowiedzUsuńOwocnego listopada życzę i pozdrawiam :)
Wow, obejrzałaś naprawdę dużo filmów. Podziwiam! ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam kompletnie czasu na oglądanie :) Podziwiam cię :)
OdpowiedzUsuńChociaż oglądałam Piratów z Karaibów :D
Pozdrawiam
Książkomania
"Zielona mila" i "Milczenie owiec" to filmy, które mogę oglądać codziennie i chyba nigdy mi się nie znudzą.
OdpowiedzUsuńO tak, oba bardzo dobre. Chociaż do miana "arcydzieł" im brakuje, a spodziewałam się, że bardziej mną wstrząsną. Okazało się jednak, ze to przede wszystkim wciągające filmy ;)
UsuńJak filmowo! Ja sama jakoś nigdy nie mogę usiąść przed komputerem/telewizorem i porządnie oglądnąć, jakoś zawsze znajdę sobie coś innego do roboty, ale jest kilka pozycji, które bardzo chętnie bym obejrzała. Mnie październik minął wprost wspaniale i liczę na to, że kolejne miesiące będą równie dobre.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Najgorzej jest właśnie usiąść i nastawić się na film. Później już jakoś leci ;)
UsuńAleś filmów naoglądała :) ja w ten weekend planuję z chłopem moim leżeć i oglądać wszystkie części "Gwiezdnych wojen" :D Trzeba nadrobić przed 16 grudnia :)
OdpowiedzUsuńZ "Gwiezdnych wojen" praktycznie znam na pamięć "starą trylogię". Nie oglądałam za to nowych filmów, a premiera nowych Star Wars jest mi całkowicie obojętna :) Bardziej czekam na przyszłorocznego Deadpoola i Suicide Squad ;)
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo podobnie - powrót na studia i zamieszanie z tym związane sprawiło, że byłam nieco oderwana od rzeczywistości, a czytanie nie szło mi tak, jakbym chciała. Ale też obejrzałam parę fajnych filmów :) Jak wrażenia po "Pompejach"? Bo słyszałam różne opinie, a bardzo chciałabym to zobaczyć. Ogólnie wydaje mi się, że miałaś bardzo udany miesiąc, zwłaszcza biorąc pod uwagę chaos związany z powrotem na zajęcia. Dobrze, że człowiek ma te książki, filmy, muzykę itp., dzięki czemu może się zawsze rozluźnić i nie zwariować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Wielkie nadrabianie Star Warsów przed grudniem? :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie miesiąc bardziej filmowy niż książkowy. Gratulację, bo to naprawdę świetne wyniki :)
OdpowiedzUsuń