Gatunek: fantastyka
Rok pierwszego wydania: 2024
Liczba stron: 200
Wydawnictwo: Rebis
Niekiedy świat był tak idealnie odsłonięty jak żart, obraz i zagadka w jednym. Śmiech był prawdziwym aplauzem, który oferowałeś światu za to, że jest piękny.
Opis wydawcy
Towarzyszymy Bastowi przez jeden dzień, od świtu do północy, przyglądając się jego sprawdzonym sposobom działania. Przemyślne plany i ukradkowe podchody zawsze są wirtuozerskim balansowaniem na granicy kłopotów, z których jednak zwykle udaje mu się wyślizgnąć z niespotykaną gracją.
Moja recenzja
W zeszłym roku przeczytałam powieść Imię wiatru, głośno chwaloną przez fanów fantastyki. To gatunek bliski memu sercu, dlatego bardzo sobie cenię takie powroty. Imię wiatru to dopiero pierwszy tom opowieści o Kvothe – potężnym magu i zdolnym muzyku. Autor, Patrick Rothfuss, nadal nie skończył swojej trylogii. Zamiast ostatniego tomu wydana została Wąska droga między pragnieniami, krótka nowelka o dniu z życia Basta, jednego z bohaterów serii.
Opowiadanie reklamowane jest jako historia, która spodoba się nie tylko fanom, ale również nowym czytelnikom. Chociaż moim zdaniem znajomość głównych bohaterów i świata przedstawionego sprawiają, że bardziej cieszymy się tą nowelką. Fabularnie przypomina ona baśń dla młodszych czytelników. Główny bohater spędza całe dnie na magicznym wzgórzu, czekając na swoich gości. Przychodzą do niego dzieci, które dzielą się podsłuchanymi tajemnicami, informacjami, które mogą się przydać. Bast wygląda na lekkoducha, ale jest przy tym inteligentny i potrafi wywnioskować z kim rozmawia, po czym dopasować do tej osoby sposób targowania. W końcu cena za pozyskanie informacji musi być adekwatna do jej pożyteczności. Wąska droga między pragnieniami to lektura na jeden wieczór, która podsyci ciekawość i przypomni czytelnikom, że Rothfuss nie porzucił świata Kronik królobójcy. Nie jest to nic wybitnego, ale jako uzupełnienie do serii sprawdza się dobrze. Nate Taylor, ilustrator nowelki, pomógł w stymulowaniu wyobraźni czytelnika. Jego rysunki idealnie podkreślają bajkowy klimat całości. Trzymam kciuki, żeby Rothfuss skończył tę serię.
Gatunek: reportaż
Rok pierwszego wydania: 2022
Liczba stron: 200
Wydawnictwo: Poznańskie
Jak ktoś ci umrze, to na początku masz wiele spraw do załatwienia, a potem już żadnych. To jest najgorsze.
Opis wydawcy
O pierwszych miłościach powiedziano prawie wszystko – powstało już wiele filmów, piosenek i wierszy. O miłościach ostatnich nie mówi się dużo, a jeśli już, to ze wstydem, półszeptem, jakby ich miejsce było w cieniu. A przecież to właśnie uczucia, które zdarzają się późno, kiedy już się ich wcale nie spodziewamy, zostają z nami na zawsze. Oto zbiór prawdziwych historii dojrzałych miłości, które nie miały prawa się zdarzyć, a jednak się wydarzyły na ostatniej prostej życia.
Reportaż Agaty Romaniuk przypomniał mi o seansie wspaniałego filmu Miłość w reżyserii Michaela Hanekego. Łączy je temat późnej miłości, związku starszych osób. Jednak Krótko i szczęśliwie jest o wiele bardziej podnoszące na duchu niż film Hanekego. Chociaż i tak czytanie każdej z jedenastu opisanych w książce historii kończyłam ze łzami w oczach.
Po lekturze nasuwa się spostrzeżenie, że związek dojrzałych osób niesie ze sobą inne emocje niż młodzieńcza miłość. Uczucie nie jest tak intensywne, gorące i temperamentne. Za to znajdziemy w nim szacunek, czułość, poświęcenie, chęć dzielenia z kimś codzienności i spędzania wspólnie czasu. Bohaterowie książki nie poznają się przez internet, nie decydują w trakcie sekundy czy ktoś im się podoba czy nie. Podążają tradycyjną ścieżką – w poszukiwaniu partnera mogą się ewentualnie posunąć do umieszczenia ogłoszenia w gazecie. Autorka opisuje ich spotkania, rozmowy przy kawie, wysyłane do siebie latami listy.
Piękny jest ten zbiór historii. Pokazuje blaski i cienie życia, ale każdorazowo przynosi ukojenie. Autorka opisując miłosne perypetie prawdziwych ludzi, pokazuje, że nigdy nie jest za późno. Kończymy lekturę tego reportażu z uczuciem nadziei, że wszystko może się jeszcze zdarzyć.
Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 1874
Liczba stron: 476
Wydawnictwo: Penguin
Najczęściej jednak postanawiamy unikać złego dopiero wtedy, gdy zło poczyniło już takie postępy, że niemożliwością jest go uniknąć.
Opis wydawcy
Główną bohaterką jest Betsaba Everdene, niezależna kobieta, której losy splatają się z trzema różnymi mężczyznami. Hardy mistrzowsko ukazuje subtelności ludzkich relacji, borykając się z tematami miłości, dumy i tęsknoty za spokojem.
Kilka lat temu obejrzałam ekranizację powieści Z dala od zgiełku z Carey Mulligan w roli głównej. Zapamiętałam z niej, że to historia miłosna między Betsabą i trzema mężczyznami. Książka Hardy'ego oferuje więcej niż ten płomienny romans.
W centrum wydarzeń znajduje się Betsaba, która odziedziczyła gospodarstwo i postanawia sama nim zarządzać. To silna, niezależna kobieta, która lubi dać prztyczek w nos wszystkim, którzy powątpiewają w jej sukces. Wokół niej kręcą się trzej mężczyźni. Gabriel Oak, pierwszy kandydat, to człowiek prosty i skromny, który do wszystkiego dąży ciężką pracą i nie ma sporych nadziei na szczęśliwe zakończenie. Drugim jest bogaty Boldwood, dla którego uczucie do Betsaby jest zupełną nowością, bo w okolicy wierzono, że będzie kawalerem do śmierci. To bohater, który fiksuje się na celu i nie potrafi spuścić z niego wzroku. Ostanim pretendentem do ręki jest przystojny wojskowy, który czerpie korzyści z powiedzenia „za mundurem panny sznurem”. Ta trójka postaci pokazuje jak różne oblicza może mieć miłość – ta, w której chcemy przede wszystkim szczęścia partnera; ta, która potrafi nas opętać, a my się w niej zatracamy; ta budząca cielesne pragnienie bliskości. Betsaba kroczy ścieżką, którą wszystkowiedzący czytelnik by jej odradził. Autor przedstawia bohaterkę jako trochę próżną, która nie zawsze myśli o tym, czy kogoś zrani swoim postępowaniem. Buduje ciekawy portret a dzięki wnikliwym opisom, potrafimy zrozumieć wybory głównej postaci, nawet jeżeli wydają się nam błędne.
Potrzebowałam trochę czasu, żeby w pełni wejść w świat wykreowany przez autora i się nim rozkoszować. Hardy poświęcił sporo pracy nad opisami tła wydarzeń. Zaskoczyło mnie, że czytanie o bohaterach na dalszym planie było interesujące, czasami nawet zabawne. Dzięki opisom zadań na farmie i wyzwań stojących przed gospodarzami, czytelnik może przenieść się w miejscu i w czasie. Pod koniec fabuły stawki rosną, a napięcie sięga zenitu i trudno już tę książkę odłożyć. Głośny klasyk autorstwa Thomasa Hardy'ego zostawił mnie z myślą, że miłość potrafi doprowadzić ludzi do szaleństwa, a czyny mają swoje konsekwencje, za które będziemy musieli wziąć odpowiedzialność.