*FALE*
AJ Dungo
*Język oryginalny:* angielski
*Tytuł oryginału:* In Waves
*Gatunek:* autobiografia
*Forma:* powieść graficzna
*Rok pierwszego wydania:* 2019
*Liczba stron:* 376
*Wydawnictwo:* Marginesy
Kiedy odejdę, chcę przetrwać w twojej sztuce.
*Krótko o fabule:*
Oparta na faktach, zachwycająca wizualnie powieść graficzna, w której surfer i ilustrator AJ Dungo opowiada o swojej ukochanej i ich wspólnej miłości do surfingu, który pomógł im przetrwać niezwykle trudny czas zmagania się ze śmiertelną chorobą. Fale to zarówno poruszająca historia miłosna, jak i oryginalne spojrzenie na zjawisko, jakim jest surfing, ego korzenie, ewolucję i najważniejsze postaci. Dla autora to nie tylko hobby lecz także filozofia pozwalająca radzić sobie z najtrudniejszymi życiowymi falami.
- opis wydawcy
*Moja ocena:*
Opowieść o ukochanej, jej niemal bohaterską walkę ze śmiertelną chorobą, Dungo przeplata z historią surfingu, którego korzenie sięgają do Hawajów, XIX wieku. Dla pierwotnych mieszkańców wyspy surfing był szansą na odnalezienie spokoju i ćwiczenie koncentracji, ale też pozwalał na rozwój duchowy. Dungo od pierwszych stron zaznacza swój status obserwatora i podkreśla zafascynowanie surfingiem, który dla niego staje się formą ucieczki od przerażającej rzeczywistości. Autor wciąż nawiązuje do tej duchowej strony surfingu - odczuwamy to najmocniej w momentach, gdy sam znajduje się na wodach oceanu czekając na fale, a z brzegu obserwuje go Kristen. Choć rysowane wydarzenia często mają miejsce poza oceanem, to jednak czytając odnosi się wrażenie, że słuchamy historii siedząc na desce surfingowej obok Dungo, czekając na kolejne opowieści niczym na nadciągające fale.
Opisując historie surfingu, Dungo używa brązowej kolorystyki, a gdy wraca do swoich własnych doświadczeń - turkusowej. Rysunki w większości nie wydają się skomplikowane, jednak te najważniejsze są wykonane z niesamowitą precyzją. Postaci pojawiające się jedynie w tle nie są rysowane szczegółowo, ale posiadają w sobie swego rodzaju charakter, który emanuje ze stron komiksu.
Można by pomyśleć, że jedynie momenty opisujące walkę Kristen z chorobą wywołają łzy wzruszenia, ale byłoby to błędne stwierdzenie. Historia Toma Blake'a, szukającego swojego miejsca w świecie i odrzuconego przez hawajskich surferów również łapała za serce. Dungo połączył różne opowieści, które świetnie ze sobą współgrają i pokazują nam pełny obrazek, w którym zachowania bohaterów są jasno wytłumaczone.
Fale to głównie opowieść o walce z zalewającymi życie przeciwnościami, na których czasem musimy nauczyć się płynąć. O tym przezwyciężaniu trosk, ze stron powieści Dungo, mówi nam Tom Blake:
Opisując historie surfingu, Dungo używa brązowej kolorystyki, a gdy wraca do swoich własnych doświadczeń - turkusowej. Rysunki w większości nie wydają się skomplikowane, jednak te najważniejsze są wykonane z niesamowitą precyzją. Postaci pojawiające się jedynie w tle nie są rysowane szczegółowo, ale posiadają w sobie swego rodzaju charakter, który emanuje ze stron komiksu.
Można by pomyśleć, że jedynie momenty opisujące walkę Kristen z chorobą wywołają łzy wzruszenia, ale byłoby to błędne stwierdzenie. Historia Toma Blake'a, szukającego swojego miejsca w świecie i odrzuconego przez hawajskich surferów również łapała za serce. Dungo połączył różne opowieści, które świetnie ze sobą współgrają i pokazują nam pełny obrazek, w którym zachowania bohaterów są jasno wytłumaczone.
Fale to głównie opowieść o walce z zalewającymi życie przeciwnościami, na których czasem musimy nauczyć się płynąć. O tym przezwyciężaniu trosk, ze stron powieści Dungo, mówi nam Tom Blake:
(...) życiowe problemy w końcu do ciebie wracają. Lekarstwo jest oczywiste... surfuj.
*Tytuł oryginału:* Sur les Ailes du monde, Audubon
*Gatunek:* biograficzna/fikcyjna
*Forma:* powieść graficzna
*Rok pierwszego wydania:* 2019
*Liczba stron:* 192
*Wydawnictwo:* Marginesy
Tego dnia zrozumiałam, że będzie mi dane żyć w cieniu twojej nieobecności...
*Krótko o fabule:*
Fascynująca biografia człowieka, którego pasja przerodziła się w obsesję. (...) powieść graficzna Fabiena Grolleau i Jérémie Royera, oparta na zapiskach samego Audubona, nie tylko oddaje ducha niezbadanej i dzikiej Ameryki, lecz także pokazuje drogę owładniętego pasją człowieka, który stał się jednym z największych badaczy natury w historii. Jego dzieło przetrwało, ale on zapłacił wysoką cenę za jego powstanie.
- opis wydawcy
*Moja ocena:*
Audubon jest mężczyzną zafascynowanym ptakami i otaczającą go przyrodą. Jego niemal ślepą obsesję autorzy ukazują od pierwszych stron, w której to nadchodzące chmury zwiastują zbliżającą się burzę, jednak niewzruszony Audubon wpatruje się z zachwytem w przelatujące ptaki. Nie ma w nim niepokoju, który widać na twarzach innych podróżników. Z nadejściem sztormu najważniejszym zadaniem jest ochrona rysunków badacza, który nawet na moment nie przestaje obserwować i rysować widziane okazy. Kiedy autorzy przeniosą nas do początków Audubona, zauważymy jego brak smykałki do interesów, ale za to docenimy wielki talent do polowania i rysowania ptaków. Jego żona namówiła go na dalekie podróże w celu zilustrowania i zebrania w jednym miejscu nieznanych ptaków Ameryki. W taki sposób rozpoczyna się eksploracja Audubona, a tym samym jego długoletnia nieobecność przy rodzinnym stole. I choć autorzy czasem wracają do wątku żony oraz dzieci, które wyczekują powrotu taty, to jednak najważniejszym tematem jest obsesyjna fascynacja Audubona naturą. Gdy staje przed wyborem: jedzenie lub przybory malownicze, wybiera przybory. Choć w Ameryce podziwiają jego rysunki pod względem estetycznym uznając je za dzieła, których miejsce jest w galeriach sztuki, to Audubon nie jest z tego powodu zadowolony. Chciał, by jego szkice znalazły się w książkach ornitologicznych, co udaje się mu osiągnąć w Wielkiej Brytanii. Tam też spotyka Darwina i tam, o ironio, zostaje zauważony przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jego powrót do rodziny jest zdecydowanie zbyt późny, ale familia, której nie widział przez długie lata, przyjmuje go z otwartymi ramionami. Dopiero pod koniec życia Audubon mierzy się z konsekwencjami swoich podróży.
Autorzy sami zaznaczają, że opowiedziana historia jest po części fikcyjna - spotkanie z Darwinem mogło mieć miejsce, ale nie wiedzą, czy wyglądało tak jak w komiksie. Niektóre z opowieści podróżniczych wydają się być zbyt fantastyczne, co według autorów, było bardzo w stylu Audubona, który lubił wyolbrzymiać wydarzenia ze swojego życia. Kolory użyte w powieści są głównie stonowane i utrzymane w zimnych barwach, a jedynymi wyjątkami zdają się być egzotyczne ptaki malowane przez Audubona. Trzeba jednak wspomnieć, że strony rozpoczynające nowe rozdziały ukazują piękne krajobrazy, pełne detali i subtelnych kolorów.
Audubon - Na Skrzydłach Świata nie jest powieścią równie poruszającą jak Fale, jednak zdecydowanie warto po nią sięgnąć, choćby dla pojawiających się zachwycających rysunków natury.