Gatunek: autobiografia
Rok pierwszego wydania: 1976
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Znak Literanova
Dziś po południu jest cudowne, smutne jesienne słońce; to takie popołudnie, w jakie moglibyśmy się wybrać na spacer po Grunewaldzie, takie popołudnie, w jakie Virginia Woolf wygląda przez okno i nagle postanawia napisać powieść o beznadziejnej miłości pekińczyka od bardzo pięknej paproci.
Opis wydawcy
W 1929 roku młody pisarz Christopher Isherwood opuścił Anglię z plecakiem, dwiema walizkami i biletem w jedną stronę do Berlina. Zachłysnął się miastem, które mimo nadciągającego widma faszyzmu było pijane nocnym życiem, dekadencją i obyczajową wolnością. Ale „Christopher i chłopcy w jego typie” to nie tylko barwna, szczera i błyskotliwa opowieść o Berlinie znanym z opartego na prozie Isherwooda „Kabaretu”. To w tej książce zdecydował się opowiedzieć o swoim seksualnym wyzwoleniu i dumie z bycia częścią plemienia, które dziś nazywamy queerem.
Christopher Isherwood to autor bestsellerowych powieści i ikona literatury queer. Wiele z jego dzieł przeniesiono na ekrany. Na podstawie Samotnego mężczyzny powstał głośny film w reżyserii Toma Forda z Colinem Firthem w roli głównej, a zbiór opowiadań Pożegnanie z Berlinem zainspirował twórców musicalu Cabaret. Jego autobiograficzna powieść, czyli Christopher i chłopcy w jego typie, została również zekranizowana w 2011 roku z Mattem Smithem w roli pisarza.
Znając rangę Isherwooda, podekscytowałam się lekturą tej powieści autobiograficznej. Niestety, mój zapał dość szybko ostygł. Przestrzegam wszystkich, że bez znajomości twórczości autora, lektura może być niesatysfakcjonująca. Isherwood często wspomina postaci z przeszłości, które były pierwowzorem bohaterów jego historii. Dla osób zaznajomionych z poprzednimi książkami autora, jest to intrygująca podróż w kulisy powstawania opowiadań. Dla reszty, nieco chaotyczne doświadczenie.
Pomimo powyższych problemów, lektura Christophera i chłopców w jego typie ma też sporo do zaoferowania. To autobiografia pisana w trzeciej osobie, przez co wydaje się, że autor tworzy przeszłego siebie jako fikcyjnego bohatera. W książce pojawia się dużo fragmentów, pochodzących z korespondencji słynnych znajomych pisarza. Już z samych listów można złożyć dobrą książkę, świetnie się je czyta.
Isherwood składając elementy z przeszłości, zabiera nas do Berlina lat 30. i jest to wciągająca przygoda. Choć wymagająca dla osób, które nie miały wcześniej styczności z jego twórczością.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.
Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 2013
Liczba stron: 447
Wydawnictwo: Albatros
Opowieść jest jak jadący pociąg: niezależnie od tego, kiedy do niego wskoczysz, prędzej czy później dotrzesz do celu.
Opis wydawcy
Afganistan, rok 1952. Abdullah i jego siostra Pari mieszkają wraz z ojcem i macochą w ubogiej wiosce. Ledwie wiążą koniec z końcem – znalezienie pracy graniczy z cudem. Szczególnie ciężkie dla rodziny są zimy. Dziesięcioletni Abdullah darzy trzyletnią, niezwykle pogodną Pari wielką, bezwarunkową miłością; stara się zastąpić jej nieżyjącą matkę i ojca, który nie poczuwa się do przejęcia jej obowiązków. Aby zdobyć dla siostry skarb – piękne pawie piórko – Abdullah odda jedyną parę butów. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Podróż z ojcem do Kabulu stanie się dla Pari i Abdullaha początkiem rozstania, które odciśnie piętno na ich przyszłym życiu.
Jedna z powieści Khaleda Hosseini, Chłopiec z latawcem, znalazła się na liście stu książek, które każdy powinien przeczytać według dziennikarzy BBC. To właśnie z tej listy kojarzyłam nazwisko Hosseini. Moje pierwsze spotkanie z jego twórczością to I góry odpowiedziały echem, ten egzemplarz znalazłam podczas wizyty w antykwariacie.
Potrafię zrozumieć dlaczego Hosseini odniósł taki sukces. Przeczytawszy tylko jedną książkę mogę powiedzieć, że jest to prawdziwy gawędziarz, umiejętnie przeprowadzający czytelnika przez meandry życia bohaterów. W I góry odpowiedziały echem odmalowuje epicką, wielopokoleniową historię pewnej rodziny. Każda część książki napisana jest z perspektywy innego bohatera, przez co tworzą się niemal osobne minipowieści. W miarę rozwoju akcji fragmenty puzzli wskakiwały jednak na swoje miejsce, tworząc powiązania między różnymi wątkami.
W tej obyczajowej książce autor poruszył takie tematy, jak więzy rodzinne, przynależność, odnalezienie swojego miejsca w życiu. Jednak przede wszystkim jest to pochwała opowieści i ukazanie, że każdy człowiek niesie w sobie historię. Autor przeskakuje między perspektywami różnych postaci. Dzięki temu nie możemy jednoznaczenie oceniać bohaterów – każdy kryje w sobie przeszłość, która miała znaczący wpływ na rozwój charakteru. Ciekawym przykładem może być wujek Nabi, który przy pierwszym spotkaniu wydaje się namawiać do złego, ale po poznaniu jego wersji historii potrafimy zrozumieć jego motywacje i możemy czuć do niego jedynie sympatię.
Czytałam opinie, że inne książki autora są lepsze, więc na pewno chętnie po nie sięgnę. I góry odpowiedziały echem nie jest powieścią, która zmieni moje życie, ale warto było ją przeczytać. Autorowi udało się mnie wzruszyć, nawet jeżeli czułam, że to wywołanie łez było precyzyjnie wykalkulowane. Dobrze spędzony czas przy lekturze.
Gatunek: fantastyka
Rok pierwszego wydania: 2024
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: SQN Imaginatio
Zdrada nigdy nie przychodziła ze strony wrogów, więc by jej się doświadczyć, najlepiej mieć tych wrogów właśnie. Żadnych przyjaciół.
Opis wydawcy
Czarownica Sara i latawiec Boreasz przemierzają razem świat: on w poszukiwaniu rodziny, ona dla samej radości podróży. Gdy trafiają do Krakowa, zostają wciągnięci w sprawę morderstw alchemików i przyciągają uwagę Kaliny Sapiehy: najpotężniejszej czarodziejki w Polanii. Kraków to miasto pełne magii i legend, ale nie każda magia jest dobra, a w niemal wszystkich legendach roi się od potworów. Czy wplątani w magiczną intrygę zdołają zachować życie, wolność oraz duszę?
Proza Magdaleny Kubasiewicz zrobiła na mnie pozytywne wrażenie w serii o Wilczej Jagodzie. Postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę autorki, Przeminęło z wiedźmą, jako że nadeszło lato i przyszła mi ochota na coś lekkiego do poczytania na balkonie.
Autorka po raz kolejny umiejętnie łączy znane czytelnikowi miejsca z magicznymi elementami. Tym razem akcja ma miejsce w Krakowie w równoległym świecie. Na Wawelu mieszka król, którego strzeże najlepsza czarownica w kraju. W Vistuli, czyli alternatywnej wersji Wisły, pływają topielice. Podobnie jak w serii o Wilczej Jagodzie autorka nie poświęca zbyt wiele czasu na opisywanie świata przedstawionego. Wrzuca czytelnika w środek wydarzeń i pozwala poznawać otoczenie wraz z rozwijającą się fabułą. Wypada to bardzo dobrze.
W Przeminęło z wiedźmą pierwsze skrzypce gra Sara, nastoletnia czarownica, która pamięta swoje poprzednie wcielenia. Ma zatem umiejętności dużo starszej wiedźmy. Wiąże się to z wysokim mniemaniem o sobie – dziewczyna uważa, że ze wszystkim sobie poradzi, a jej siła przewyższa każdego przeciwnika. Wypada na postać mocno zadzierającą nosa. Ze strzępków informacji z przeszłości dowiadujemy się o jej ciężkich przejściach. Jednak było to dla mnie zbyt mało na wywołanie sympatii do tej bohaterki. To jeden z powodów, dla których ta książka wypada w moich oczach słabiej niż seria o Jagodzie.
Przeminęło z wiedźmą czyta się szybko i przyjemnie. Największe wrażenie robi w momentach, w których zgrabnie łączy współczesny świat z baśniami. Widać, że Kubasiewicz starała się pokazać, że można napisać fantastykę bez męskiego bohatera na czele. W głównych rolach występują Sara i Kalina. Najważniejszym „męskim” bohaterem jest Boreasz, który nawet nie jest człowiekiem. Nie pojawia się wątek romantyczny, co również uznaję za pozytywny aspekt książki. Główna intryga, czyli poszukiwanie mordercy alchemików, nie jest szczególnie wciągająca, nie chce się dla tej fabuły zarwać nocy. Jeżeli chcecie poznać twórczość autorki, to polecam jednak zacząć od serii o Wilczej Jagodzie.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN Imaginatio.