środa, 6 marca 2024

Cykl „Wilcza Jagoda” Magdaleny Kubasiewicz – warszawskie urban fantasy, które Was pochłonie

Wilcza Jagoda (Kołysanka dla czarownicy, Przysługa dla czarnoksiężnika, Klątwa dla demona, Zaklęcie dla czarownika)
Magdalena Kubasiewicz

Gatunek: fantastyka
Rok pierwszego wydania: 2022, 2022, 2023, 2023
Liczba stron: 310, 368, 384, 496
Wydawnictwo: SQN

Skończyła równo o północy i uśmiechnęła się pod nosem, bo było w tym coś ironicznego. Północ, godzina duchów, godzina czarownic. – Wiedźma Jaga. Uważaj, bo cię przeklnie - mruknęła do siebie, obracając jabłko w dłoni.
 

Opis wydawcy (Kołysanka dla czarownicy)

Jagoda, specjalistka od klątw, przez złośliwych zwana Wilczą Jagodą, ma trzy problemy. Młodą czarownicę, chcącą zostać jej uczennicą, krewnych mających skłonności do pakowania się w kłopoty oraz rzuconą przed laty klątwę, może mocno namieszać w życiu wiedźmy.


Moja recenzja

W czytaniu książek różnorodnych gatunkowo uwielbiam to, że spełniają tak wiele potrzeb. Kiedy czułam się przebodźcsowana i szukałam lekkiej opowieści do słuchania w drodze do pracy wybrałam Kołysankę dla czarownicy. Już kilkukrotnie trafiałam w sieci na książki Magdaleny Kubasiewicz. Wiele osób polecało, a ja akurat tęskniłam za gatunkiem urban fantasy. Cykl Wilczej Jagody okazał się strzałem w dziesiątkę. Po pierwszym tomie od razu przepadłam w kolejnych i w styczniu udało mi się skończyć ostatnią część. Bawiłam się świetnie!

Rozpoczynanie nowych serii często wiąże się z pewnym uczuciem niepokoju. Na półkach piętrzą się nieukończone książkowe cykle, do których trudno wrócić po przerwie. W przypadku przygód Wilczej Jagody wyszło idealnie, bo podczas kiedy ja czytałam pierwszy tom, wydawnictwo przygotowywało do wypuszczenia finałową część. Dzięki temu gładko przeszłam przez cztery przygody Jagi, warszawskiej specjalistki od klątw.

źródło

Powrót do polskiej fantastyki okazał się czystą przyjemnością. Fabuła wciągnęła, bohaterowie intrygowali, tajemnice się piętrzyły, a wszystko to w otoczeniu trochę znanym, a jednak magicznym. W tej wersji opowieści warszawska syrenka to nie jest tylko pomnik wart zobaczenia. Jak zajdzie potrzeba to i ostrzeże mieszkańców przed zbliżającą się katastrofą. Takie wykorzystanie znanych miejsc i przekształcenie ich, żeby pasowały do opowieści pozwoliło poczuć się jak w domu. Kubasiewicz radzi sobie z tym śpiewająco, nie przesadza, ale co jakiś czas daje nam powód do uśmiechu i pokiwania głową na zasadzie: „znam to”. Prezentuje postacie z legend, miejsca znane ze stolicy, wplata w akcję raczej niezaskakujących przeciwników do pokonania, jak wilkołaka biegającego wieczorem po pobliskim parku. Dzięki temu, nawet kiedy w ostanim tomie akcja przenosi się za granicę, czujemy, że ten świat jest nam bliski.

W każdej z części akcja wydaje się być podobna – Jaga „przypadkowo” zostaje wmieszana w walkę ze złem i pomaga wydziałowi do spraw magicznych jako specjalistka od klątw. Autorka nie decyduje się na długie opisy systemu magicznego w swoim świecie. Poznajemy go raczej w biegu, podczas kolejnych przygód. Świetnym pomysłem było postawienie w centrum akcji wiedźmy klątw. Wypadło to oryginalnie i po lekturze, aż chciałoby się posiadać umiejętności Jagi.

Poznawanie głównej bohaterki, Jagody Wilczek, to czysta przyjemność. Kobieta jest silna, pewna swoich zdolności i oczywiście ładuje się w sytuacje, których powinna unikać. Brzmi to trochę oklepanie, ale Jaga jest dowodem, że da się stworzyć bohaterkę o wybitnych magicznych umiejętnościach, która nie irytuje. W sportretowaniu tej postaci pomagają również odkrywane tajemnice z jej przeszłości, która nie należała do łatwych. Te strzępki wiadomości rozłożone na kilka części idealnie podsycały ciekawość.

W cyklu o Wilczej Jagodzie jest mnóstwo ciekawych bohaterów. Ich opis jest wnikliwy, dzięki czemu z łatwością potrafimy ich sobie wyobrazić. Wątek romantyczny również się pojawia, ale przez większość czasu składa się z domysłów czytelnika. Nabiera rozpędu dopiero w ostatniej części, ale jest tak niewydumany i naturalny, że nie można na niego narzekać. Udało się autorce stworzyć takie postaci, za którymi czytelnik będzie tęsknić po zakończeniu ostatniego tomu. I chociaż cieszy mnie zamknięcie tej historii, to część mnie ma ochotę na kontynuację. Taka to była zabawa.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka