sobota, 25 października 2025

„Na wschód od Edenu” John Steinbeck – między dobrem a złem

Na wschód od Edenu
John Steinbeck

Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 1952
Liczba stron: 848
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

(...) wyraz timszel - możesz - daje prawo wyboru. Kto wie, czy to nie najważniejsze słowo na świecie. Mówi ono, że droga jest otwarta. Przenosi odpowiedzialność na człowieka (...) Przecież to daje człowiekowi wielkość, czyni go równym bogom. Bo w swej słabości i brudzie, w morderstwie własnego brata ma zawsze to wielkie prawo wyboru. Może wybrać swoją własną drogę, stanąć do walki i zwyciężyć.  
 

Opis wydawcy

Powieść - uznawana za jedno z najwybitniejszych dzieł Steinbecka - opowiada o tragicznym losie rodziny Trasków, która na przełomie XIX i XX wieku osiedliła się w dolinie Salinas. Adam Trask, farmer, samotnie wychowuje dwóch synów - Arona i Kaleba. Chłopcy różnią się od siebie jak woda i ogień, a jedyne, co ich łączy, to nieustanna rywalizacja o miłość surowego ojca. Aron jest spokojny i posłuszny, Kal to urodzony buntownik, który żywi wyraźną niechęć do brata i za wszelką cenę chce odnaleźć matkę. 


Moja recenzja

Na wschód od Edenu to jedna z najbardziej znanych i cenionych powieści XX wieku. Już od dawna chciałam sięgnąć po kolejną książkę Johna Steinbecka, bo nie dość, że internet tonie w zachwytach, to jeszcze wśród znajomych wielokrotnie słyszałam, że koniecznie trzeba go czytać. Z prozą autora miałam wcześniej styczność tylko raz – przy okazji książki Myszy i ludzie. Pamiętam, że ta niewielka objętościowo książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale w porównaniu z innymi książkami autora była to forma bardziej kameralna. 

W powieści Na wschód od Edenu można dostrzec liczne wątki autobiograficzne. Miejsce akcji – Salinas Valley – to dolina, w której Steinbeck się wychował, a autor, podobnie jak Adam Trask, miał dwóch synów. Sam Steinbeck określał Na wschód od Edenu jako swoje opus magnum, więc oczekiwania miałam spore.

W okresie kiedy przeżywałam fascynację kinem lat 50., sięgnęłam po ekranizację Na wschód od Edenu z Jamesem Deanem w roli Caleba. Przed chwilą zajrzałam do swojej oceny sprzed trzynastu lat – film oceniłam bardzo wysoko. Szczerze mówiąc, niewiele z niego pamiętałam, więc lektura książki była dla mnie niemal całkowicie nowym doświadczeniem – i może właśnie dzięki temu tak mnie wciągnęła.

Steinbeck pozostaje autorem niezwykle aktualnym, bo jego proza dotyka tematów bliskich każdemu człowiekowi. Choć od wydania powieści minęły dekady, ludzka natura niewiele się zmieniła – wciąż zmagamy się z tymi samymi emocjami: zazdrością, pragnieniem miłości i uznania, próbą postępowania w dobry sposóbNa wschód od Edenu to opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem, w której nie ma prostych odpowiedzi. Autor podkreśla, że człowiek ma w sobie oba pierwiastki, a klucz tkwi w decyzjach, które podejmuje. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera ważne w powieści słowo „timszel”, czyli „możesz” – symbol wolnej woli i wyboru moralnego. Jak wspomina Samuel Hamilton, który nie wierzy w zło przekazywane we krwi – to my sami decydujemy, kim jesteśmy.

źródło

Mimo swojej objętości książka okazała się niezwykle przystępna dla czytelnika. Steinbeck nie epatuje filozoficznymi wywodami – skupia się na ludziach, motywacjach i ich akcjach. To prosta, ale głęboka opowieść, z której każdy może wyciągnąć coś dla siebie. Jeśli pojawiają się odniesienia, na przykład biblijne, autor wprowadza je w sposób bezpośredni i czytelny. Konflikt braci, motyw winy i przebaczenia, a nawet fizyczne znaki – jak blizna na czole – natychmiast przywodzą na myśl historię Kaina i Abla.

Bohaterowie Steinbecka są znakomicie skonstruowani – wielowymiarowi, autentyczni, często moralnie niejednoznaczni. Nietrudno sobie wyobrazić, że wielu aktorów marzyłoby o zagraniu tak bogatych psychologicznie postaci. Szczególnie kontrowersyjna może być Cathy – postać uosabiająca zło, które nie niszczy wprost, lecz zatruwa wszystko wokół. Jej wpływ na innych staje się studium tego, jak destrukcyjne może być zło, jeśli pozwolimy mu działać bez sprzeciwu. Można się jednak zastanawiać, czy autor nie posunął się tu o krok za daleko, przedstawiając ją w tak jednoznacznie negatywnym świetle. Moim zdaniem ratują ją przebłyski z końcowych partii powieści – wygląda na to, że nawet najczarniejszy charakter może mieć moment zawahania. I choć to ewidentnie postać negatywna, nie mogłam się doczekać, aż znów pojawi się na kartach książki. To doskonały przykład bohatera, który przyciąga uwagę i budzi emocje.

Na wschód od Edenu to monumentalna, poruszająca opowieść o naturze człowieka – o miłości, grzechu, winie i przebaczeniu. Steinbeck przypomina, że każdy z nas ma wybór. I choć nie zawsze jest on łatwy, właśnie w tej możliwości decydowania tkwi nasza największa siła.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka