Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 1970
Liczba stron: 192
Wydawnictwo: Relacja
- Po co mówisz takie rzeczy? Po co się ze mną kłócisz? Siadł na łóżku i schował głowę w ramiona. - Żeby sprawdzić, czy jeszcze żyjesz.
Opis wydawcy
Gdzieś poza Hollywood życie aktorki Marii Wyeth rozgrywa się w odrętwiającej rutynie nieustannej jazdy autostradą. Po trzydziestce, rozwiedziona z mężem, oderwana od przyjaciół, znieczulona zarówno na ból, jak i szczęście, Maria jest kobietą, której zabrakło i pragnień, i motywów. Zdaje się być uosobieniem pokolenia chorego na nadmiar wolności.
Lektura Graj jak się da była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Joan Didion. Nazwisko słynnej amerykańskiej dziennikarki obiło mi się o uszy wielokrotnie. Szczególnie w przypadku książki Rok magicznego myślenia, za który autorka otrzymała nagrodę National Book Award w 2005 roku. Przygoda z Graj jak się da okazała się na tyle udana, że po przeczytaniu od razu zabrałam się za Rok magicznego myślenia.
Joan Didion prezentuje w Graj jak się da spojrzenie na Hollywood z perspektywy zagubionej gwiazdy filmowej. Maria osiągnęła sukces w świecie kina, jest bogata i wydawać by się mogło, że świat stoi przed nią otworem. Jest jednak zmęczona życiem, jej córka jest zamknięta w ośrodku, jej zamożni znajomi ją nudzą. Kobieta ciągle narzeka na to jak tęsknota za córką ją wykańcza, jednak brakuje jej sił na podjęcie kroków, potrzebnych do zmiany. Jej jedyną rozrywką zostaje zatem pędzenie po autostradzie. To wtedy, na moment, zapomina o wszystkim, co ją otacza.
W książce nie doszukamy się zbyt wiele akcji, trudno też streścić jej fabułę. To rodzaj literatury, który wrzuca nas w specyficzny klimat. Po zakończeniu nie wspominamy konkretnych wydarzeń, raczej pamiętamy towarzyszące nam uczucia. Nostalgii, niepokoju, smutku.
Trudno jest prawdziwie współczuć bohaterom. Tkwią w sytuacji, której nie próbują zmienić. Brakuje im motywacji, celów, które zachęcałyby do wzięcia sprawy w swoje ręce. Bohaterowie po prostu „grają, jak się da”, nie szukając lepszych scenariuszy.
Powieść Didion jest melancholijna, przepełniona smutkiem i zwątpieniem. Autorka porusza w niej temat depresji, aborcji, używek. Pojawia się problem dysfunkcyjnej rodziny, powierzchowności ludzi, która wydaje się naturalnym elementem świata Hollywood. Styl autorki jest stonowany, żadne z wydarzeń nie jest rozdmuchane czy przepełnione znaczeniem. To prosta, wręcz surowa opowieść, która na długo pozostaje w głowie.
Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 2005
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Relacja
Kiedy opłakujemy to, co straciliśmy, zarazem opłakujemy samych siebie. Jakimi byliśmy. Jakimi już nie jesteśmy. To, że pewnego dnia nie będzie nas wcale.
Opis wydawcy
Joan Didion z ogromną uważnością przypatruje się najbardziej granicznym doświadczeniom w swoim życiu, analizując własne uczucia i reakcje, a jej piękna i precyzyjna narracja dotyka uniwersalnego znaczenia tych doświadczeń.
Myślałam, że po Graj jak się da jestem w stanie przewidzieć co znajdę w kolejnej książce Didion. Rok magicznego myślenia wymyka się jednak wszelkim schematom. To opowieść o stracie i próbie poradzenia sobie z tęsknotą za ukochaną osobą. Didion opowiada o doświadczeniach swojego życia, śmierci męża i tego, jak wyglądała jej żałoba.
To było naprawdę oryginalne spojrzenie na temat śmierci. Przede wszystkim dzięki perspektywie żony, która nagle zostaje sama. Zachwycają przemyślenia autorki, z którymi łatwo jest się utożsamić. Za serce łapie moment, w którym opisuje jak wielokrotnie natyka się na coś, czym chciałaby się podzielić z mężem. Jednak nie może już tego zrobić, musi odnaleźć się w rzeczywistości, w której go nie ma.
W Roku magicznego myślenia akcja rozpoczyna się od śmierci Johna i trwa przez rok żałoby Didion. Kilka miesięcy po odejściu męża, jej córka, Quintana, trafia do szpitala. Zatem, oprócz radzenia sobie ze stratą małżonka, kobieta poświęca się również opiece nad chorą córką. Didion próbuje poukładać sobie to, co przeżywa. Wplata w treść wiele fragmentów z literatury specjalistycznej, książek medycznych i psychologicznych. Przeciwstawia te naukowe definicje ze swoimi przeżyciami. To bardzo osobista powieść, pełna wspomnień ze wspólnego życia małżonków. Didion często przeskakuje między wątkami, całość przybiera formę zapisków i przemyśleń, czasami dość chaotycznych.
Graj jak się da zostawiło mnie z poczuciem melancholii i smutku nad losem zagubionych bohaterów. Tematyka Roku magicznego myślenia jest o wiele bardziej przygnębiająca, więc wydawałoby się, że uczucia po lekturze będą podobne. Niespodziewanie, książka okazała się dla mnie podnosząca na duchu. Didion przedstawia żałobę jako część życia, przedstawia środki, z których korzystała i jaki był ich skutek. Dzieli się swoimi obawami, zastanawia się jakie były ostatnie myśli męża, poświęca sporo czasu na poznanie dokładnego opisu stanu jego zdrowia z medycznego punktu widzenia. Chce zrozumieć jak doszło do tej nagłej śmieci. Chce mieć pewność, że nie mogła zmienić biegu wydarzeń. Każdy z nas przeżywa stratę ukochanych trochę inaczej. Dzięki książce Rok magicznego myślenia czytelnik może się utożsamić z wieloma przemyśleniami Didion, ale również zaobserwować jak wygląda żałoba innych.
Za egzemplarz „Graj jak się da” dziękuję wydawnictwu Relacja.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz