niedziela, 22 listopada 2020

„Strona świata” Wojciech Jagielski - dawka świeżej historii z różnych stron świata w pigułce

„Strona świata”
Wojciech Jagielski

*Gatunek:* podróżniczy, zbiór reportaży
*Rok pierwszego wydania:* 2020
*Liczba stron:* 320
*Wydawnictwo:* Znak

Nigdy za to nie brakowało krzywd i pokrzywdzonych. Wystarczyło ich tylko skrzyknąć, wcisnąć w garść karabiny i poprowadzić. Wojny, rozpychająca się pustynia i susze pozbawiły ludzi zajęcia i grosza, martwa ziemia przestała żywić. Wystarczyło, by partyzanci pojawili się w wiosce, a za garść banknotów każdy prawie mężczyzna gotów był do nich przystać. Tym bardziej, że wojna nadawała życiu ułudę sensu i celu, jakiego nie dawała głodowa wegetacja.

*Krótko o fabule:*
Strona świata jest wyborem najciekawszych, aktualnych tekstów Wojciecha Jagielskiego z ostatnich lat, publikowanych na łamach „Tygodnika Powszechnego”.
- opis wydawcy 


*Moja ocena:*

Czy nazwanie dziecka Donald Trump może przynieść pecha? Które państwa nie tak dawno zmieniły nazwy swoich stolic bądź je przeniosły? Jak potoczyła się historia żony Nelsona Mandeli? Co Egipcjanie myślą o znanym piłkarzu Mohammedzie Salah? To tylko część pytań, które próbuje rozwikłać dziennikarz w tomie Strona świata, czyli niedawno wydanym zbiorze reportaży napisanych przez Wojciecha Jagielskiego. Są to teksty, które stworzył na przestrzeni ostatnich trzech lat dla Tygodnika Powszechnego, a ogólnym tematem jest współczesny świat i zmiany w nim zachodzące.

Strona świata to moje drugie spotkanie z twórczością słynnego reportażysty, wcześniej czytałam jego Na wschód od zachodu, czyli sprawozdanie z sytuacji współczesnych hipisów, szukających swojej oazy spokoju i wolności. W przypadku Strony świata będziemy mieć do czynienia z naprawdę sporą ilością informacji na różne tematy, ponieważ tym razem Jagielski nie skupia się na jednym i konkretnym problemie, a raczej próbuje dać nam obraz świata, analizując go na podstawie najświeższej historii. Powód nagromadzenia w lekturze wielu tematów jest prosty - same teksty powstawały w celu opublikowania ich na łamach Tygodnika Powszechnego, a nie były zaplanowane na formę zamkniętej książki. Jednak wydaje mi się, że pomysł umieszczenia tych różnych reportaży w jednym miejscu okazał się strzałem w dziesiątkę.

Nelson Mandela i Winnie Mandela, źródło

Od razu warto zaznaczyć, że to nie jest tego typu książka, z którą zasiada się w fotelu i czyta od deski do deski. Ja przyznaję, że nawet tego próbowałam, ale szybko poległam. Przede wszystkim moja niewielka wiedza na temat zmian w państwach Dalekiego Wschodu czy w krajach afrykańskich wymagała dodatkowych pokładów skupienia podczas lektury. Są w Stronie świata teksty, w których autor swobodnie używa nazwisk, miejsc, wydarzeń, które dla mnie były obce i wtedy czytanie szło dość opornie. Same rozdziały są jednak na tyle krótkie (cóż, w końcu zajmują tyle co standardowy materiał w gazecie), że dawkowanie czytania wpływa pozytywnie na odbiór całości. I takie podejście Wam polecam, bo je sprawdziłam na własnej skórze.

Siłą reportaży Wojciecha Jagielskiego jest to, że potrafi z perspektywy historii zwykłego człowieka przedstawić problem całego kraju. Z jednej strony: tak, wiele jego tesktów dotyczy głów państw i ważnych polityków, ale często rzuca więcej światła na życie zwykłego członka społeczeństwa - tak jest np. w pierwszym tekście o podupadającym biznesie domów na wodzie, który jest punktem wyjścia do objaśnienia sytuacji w Kaszmirze po wojnach indyjsko-pakistańskich. 

To również niesamowite, że statystyczny Europejczyk tak niewiele wie o wydarzeniach na świecie. Dla nas istnieje tylko nasz kontynent i może jeszcze Ameryka, a reszta przemija gdzieś bokiem. Dlatego kiedy w końcu czytamy o tych omijanych fragmentach globu to okazuje się, że wydarzenia rozgrywające się na Wschodzie czy w Afryce potrafią mocno zadziwić i wstrząsnąć. Już ostatnio przeraziła mnie brutalna historia Iranu, o której przeczytałam w Szachinszachu Kapuścińskiego, a teraz przekonałam się, że sporo innych krajów przechodzi podobne kryzysy. Tym bardziej warto po Stronę świata siegnąć, ponieważ reportaże tego typu potrafią naprawdę otworzyć oczy mieszkańcowi Europy.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka