*Preludia i Nokturny*
Neil Gaiman / Sam Kieth / Mike Dringenberg / Malcolm Jones III
*Język oryginalny:* angielski
*Tytuł oryginału:* Preludes and Nocturnes
*Gatunek:* fantasy
*Forma:* komiks
*Rok pierwszego wydania:* 1989
*Liczba stron:* 237
*Wydawnictwo:* Egmont Polska
Jaką MOC miałoby PIEKŁO, gdyby uwięzieni w nim nie mogli śnić o NIEBIE?
*Krótko o fabule:*
Pierwszy tom bestsellerowej sagi fantastyczno-obyczajowej o Władcy Snów, Sandmanie. W tomie znalazły się dwa wydane w 2002 roku albumy: "Sen sprawiedliwych" i "Nadzieja w piekle". Historia rozpoczyna się od uwięzienia Władcy Snów na Ziemi, przez pana Burgessa i przedstawia próby jego powrotu na swoje stanowisko.
- opis wydawcy
*Moja ocena:*
Nareszcie nadszedł ten moment - sięgnęłam po swój pierwszy w życiu komiks. Był czas, kiedy po prostu myślałam, że ta forma nie jest dla mnie. Nie potrafiłam sobie wyobrazić, że przeglądam obrazki z dialogami w dymkach i sprawia mi to radość. Powoli jednak, czytając kolejne zachwyty znajomych czy oglądając świetne ekranizacje komiksów, przekonałam się do tej formy i stwierdziłam, że jestem gotowa spróbować. Trochę poszperałam w tytułach, zanim zdecydowałam się na Sandmana. Początkowo myślałam o powieściach graficznych, których ekranizacje widziałam (jak Persepolis czy V jak Vendetta). Jednak po przeanalizowaniu wielu tytułów, stwierdziłam, że najbezpieczniej będzie sięgnąć po autora, który zazwyczaj w pełni mnie zadowala, czyli po genialnego Neila Gaimana.
Początki były dla mnie trudne. Nie wiem, czy to nieznajomość formy czy brak skupienia z mojej strony, ale czasami nie mogłam się połapać kto się wypowiada i jaka jest kolejność obrazków. To znaczy, przechodziłam do zdarzenia po prawej stronie, a powinnam znaleźć się na dole, do czego chwilę później docierałam. Myślałam, że taka już cecha komiksów. A jednak nie! Z czasem tak się wciągnęłam, że wzrok automatycznie przeskakiwał do odpowiedniego obrazka i zdarzenia, a ja jakoś przestałam mieć problem z zobaczeniem historii jako całości, a nie jako serii zagadek pod tytułem „kto, gdzie i w jakiej kolejności rozmawia”.
Trochę z powodu tego początkowego zagubienia wciągnięcie się w historię zajęło mi dłuższą chwilę. A żeby być konkretną, to dokładnie jedno opowiadanie. Bo tak, Sandman: Preludia i Nokturny, to w sumie taki zbiór historii dotyczących Boga Snów. Zaczyna się od uwięzienia i przetrzymywania go przez długie lata. Muszę tutaj wspomnieć o świetnych wstawkach, opisujących zmiany jakie zaszły na świecie, po zamknięciu Morfeusza. To były takie pojedyncze strony, co kilka lat, pokazujące reakcje osób na brak snu/zbyt wiele snu itp. Podsumowując - od kiedy Sandman przestał wykonywać swoje zadania i nie panował już nad Krainą Snów, wiele spraw na świecie się grubo pokiełbasiło.
źródło |
Jeżeli oceniam komiks, to muszę przejść do bardzo istotnego elementu, czyli ilustracji. Trudno nie docenić talentu zajmujących się tą kwestią artystów. Bardzo szybko przyzwyczaiłam się do stosowanej kreski, a zmiana ilustratora podczas historii nie wpłynęła jakoś na odbieranie dzieła (Sam Keith pożegnał się z Sandmanem przed opowiadaniem 24 godziny). Wszyscy bohaterowie wyglądali oryginalnie - widać było, że twórcy podzielają jedną wizję tego świata. Sandman z płonącą peleryną, mrocznym wyrazem twarzy i wystającymi kośćmi policzkowymi od razu kupił mnie swoją postacią. A takich oryginałów jest tutaj mnóstwo, chociażby świetnie narysowani Kain i Abel czy zgraja demonów z piekła. No i Śmierć we własnej osobie, siostra naszego Sandmana, pojawiająca się pod koniec tomu - znowu bardzo różna od moich wyobrażeń.
Sandman: Preludia i nokturny to dopiero początek zabawy Gaimana postacią Boga Snu, wprowadzenie w ten świat i przedstawienie jego bohaterów. Z tego co zdążyłam doczytać, to im dłużej zapoznajemy się z przygodami Sandmana, tym jest lepiej. Uważam, że to świetny tytuł, jeżeli dopiero chcecie rozpocząć czytanie komiksów, a dla fanów tej formy to już raczej pozycja obowiązkowa. Wciągająca akcja, zabawa gatunkami (mamy fantastykę, czerpiącą garściami z różnych mitologii, elementy kryminalne, poszukiwanie rozwiązania różnych zagadek, a zdarzą się także opowiadania rodem z horroru), charakterni bohaterowie, a wszystko w przepięknej oprawie graficznej. Ja już ostrze zęby na kolejne tomy, a Wam polecam zapoznać się z pierwszym!
Moja ocena: 8/10
źródło |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz