Na uczelni powoli zaczyna się napięty okres. Przed sesją czeka mnie mnóstwo zaliczeń, trzeba dokończyć projekty, oddać sprawozdania i wygłosić ostatnie prezentacje. Dlatego mam nadzieję, że zrozumiecie moje nieobecności w blogosferze. I tak staram się co jakiś czas do Was wpadać, ale brakuje mi czasu na całkowite oddanie się sprawie :)
Udało mi się na chwilę wyrwać i napisać szybką recenzję - zapraszam!
Udało mi się na chwilę wyrwać i napisać szybką recenzję - zapraszam!
*Dom na wyrębach*
Stefan Darda
*Język oryginalny:* polski
*Kategoria:* literatura piękna
*Gatunek:* horror
*Forma:* powieść
*Rok pierwszego wydania:* 2008
*Liczba stron:* (w moim wydaniu) 330
"Życie składa się z chwil. Ulotnych, niezapomnianych, takich których nie chce się pamiętać i takich, które wgryzają się w świadomość nie mając za żadną cenę ochoty jej opuścić."
*Krótko o fabule:*
Marek jest świeżym rozwodnikiem, który szuka szansy na nowy początek. W tym celu kupuje drewniany dom, wyglądający na spełnienie wszystkich jego marzeń. Po latach spędzonych w dużym mieście ma nadzieję w końcu delektować się ciszą, spokojem, a dodatkowo oddać się swojemu hobby, czyli oglądaniu ptaków. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie tajemniczy sąsiad, oskarżany o morderstwo i niewytłumaczalne zjawiska zachodzące w otoczeniu Marka.
*Moja ocena:*
Marek jest świeżym rozwodnikiem, który szuka szansy na nowy początek. W tym celu kupuje drewniany dom, wyglądający na spełnienie wszystkich jego marzeń. Po latach spędzonych w dużym mieście ma nadzieję w końcu delektować się ciszą, spokojem, a dodatkowo oddać się swojemu hobby, czyli oglądaniu ptaków. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie tajemniczy sąsiad, oskarżany o morderstwo i niewytłumaczalne zjawiska zachodzące w otoczeniu Marka.
*Moja ocena:*
Dzięki prowadzeniu tej strony staram się poszerzać swoje literackie horyzonty o gatunki, z którymi nie miałam wcześniej kontaktu. Osoby, które mnie znają mogą zaświadczyć, że horrory staram się omijać szerokim łukiem, czy to w wersji filmowej czy książkowej. Dlaczego więc sięgnęłam po powieść pana Dardy? A właśnie z bardzo błahego powodu - akurat znalazłam ją w swojej domowej biblioteczce, bo siostra kilka lat temu kupiła i mi polecała. Biorąc pod uwagę fakt, że staram się wyczytywać domowe zasoby książek, dzięki akcji autorki bloga Po książkach mam kaca, postanowiłam dać szansę Domowi na wyrębach.
Stefan Darda zadebiutował tą powieścią już dobrych osiem lat temu. Autora fascynuje przyroda, a także wszelkie wierzenia ludowe. Sam wspomina, że chciałby kiedyś zamieszkać w takim drewnianym domu, co bohater jego książki. Nie dziwi też umiejscowienie części akcji w Lublinie, gdzie spędził swoje czasy studenckie.
![]() |
źródło |
Muszę przyznać, że już od pierwszych stron byłam zaskoczona. Autor ma niebywale lekkie pióro i porównanie z okładki do Stephena Kinga wydaje się uzasadnione. Co prawda mistrza horrorów czytałam jedynie Joyland, ale styl jest zdecydowanie podobny do tego z Domu na wyrębach. Darda bardzo sprawnie nakreślił charaktery bohaterów, bez zbędnych opisów, zapewne przyczyniła się do tego narracja pierwszoosobowa. Za to przyroda, a przede wszystkim zachowanie ptaków jest dokładnie studiowane przez postać Marka, przez co możemy się poczuć jakbyśmy byli świadkami wydarzeń. Co do postaci drugoplanowych to najbardziej błyszczy oczywiście tajemniczy sąsiad. Tutaj naprawdę trzeba pogratulować autorowi za kreatywne wprowadzenie Jaszczuka, którego charakter poznajemy przez cały czas i kilka razy zmieniamy zdanie na jego temat. Ciekawym bohaterem był również przyjaciel Marka - Hubert z dość wulgarnym słownictwem i osobliwym poczuciem humoru.
Jednak jak to było z tym horrorem? Cóż, na początku dostajemy pewne tropy, które możemy interpretować na swój sposób. Ja od razu połączyłam to ze zjawiskami paranormalnymi, ale jeżeli ktoś podejdzie do sprawy sceptycznie to znajdzie realne wytłumaczenie. Dlatego byłam zadowolona z takiego rozpoczęcia. Niestety później autor bardziej skupił się na codziennym życiu bohaterów i wtedy jakoś straciłam zainteresowanie. Jednak po tym zwolnieniu dostajemy niezłą bombę i wtedy już trudno się oderwać od lektury. Jest przygnębiająco, mroczno i dość depresyjnie - mi ten klimat pasował idealnie!
Podsumowując, jest to naprawdę bardzo dobry debiut. Książkę przede wszystkim czyta się przyjemnie, chociaż bywają momenty kiedy dreszcz przeszedł mi po plecach. Na szczęście nie było ich dużo i nie były przesadnie brutalne, dlatego jeżeli chcecie rozpocząć przygodę z tym gatunkiem Dom na wyrębach powinien sprawdzić się idealnie!
Jednak jak to było z tym horrorem? Cóż, na początku dostajemy pewne tropy, które możemy interpretować na swój sposób. Ja od razu połączyłam to ze zjawiskami paranormalnymi, ale jeżeli ktoś podejdzie do sprawy sceptycznie to znajdzie realne wytłumaczenie. Dlatego byłam zadowolona z takiego rozpoczęcia. Niestety później autor bardziej skupił się na codziennym życiu bohaterów i wtedy jakoś straciłam zainteresowanie. Jednak po tym zwolnieniu dostajemy niezłą bombę i wtedy już trudno się oderwać od lektury. Jest przygnębiająco, mroczno i dość depresyjnie - mi ten klimat pasował idealnie!
Podsumowując, jest to naprawdę bardzo dobry debiut. Książkę przede wszystkim czyta się przyjemnie, chociaż bywają momenty kiedy dreszcz przeszedł mi po plecach. Na szczęście nie było ich dużo i nie były przesadnie brutalne, dlatego jeżeli chcecie rozpocząć przygodę z tym gatunkiem Dom na wyrębach powinien sprawdzić się idealnie!