niedziela, 19 grudnia 2021

„Dobre wychowanie” Amor Towles – o tym, że czasami warto wyjść ze strefy komfortu

Dobre wychowanie
Amor Towles

Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 2011
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Znak

Większość ludzi ma więcej potrzeb niż pragnień. To dlatego wiodą takie życie, jakie wiodą. Ale światem rządzą ci, u których pragnienia górują nad potrzebami. 
 

Opis wydawcy

Nowy Jork, ostatnia noc 1937 roku. W drugorzędnym klubie jazzowym Katey Kontent przypadkowo poznaje młodego bankiera, Tinkera Greya. Ich światy dzieli wszystko. A jednak to spotkanie i jego zaskakujące konsekwencje sprawią, że tej nocy dziewczyna wyruszy w mającą trwać rok podróż w nieznane. Wśród najbogatszych i najbardziej wpływowych, w świecie wielkich nadziei i pragnień będzie musiała zaufać wyłącznie swojej inteligencji i być wierna swoim zasadom…


Moja recenzja

Amor Towles to autor, który zachwycił mnie i wielu innych czytelników w Polsce powieścią Dżentelmen w Moskwie. Wydawnictwo Znak zdecydowało się na wznowienie jego debiutanckiej książki o tytule Dobre wychowanie. Jeżeli lubicie klimat starego kina Hollywood albo powieści takie jak Wielki Gatsby czy Śniadanie u Tifanny'ego, to ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu.

Tym razem za miejsce akcji Towles wybrał Nowy Jork pierwszej połowy XX. wieku. Główną bohaterkę poznajemy jednak później, bo w 1966 na wystawie w Museum of Modern Art, gdzie za sprawą zdjęcia wracają do niej wspomnienia z młodości. Zaczyna zatem snuć swoją opowieść o pamiętnym roku 1938, w którym jej życie obrało nowy kierunek. Katey to miła towarzyszka w tej podróży, postać pełna sprytu i charyzmy, która wie jak się odnaleźć w nowym miejscu, nie boi się spróbować wykonania kolejnego kroku. Jej wspinanie się po szczeblach kariery to przykład takiego standardowego „od zera do bohatera”. Jednak najbardziej ciekawy jest właśnie sposób w jaki Katey, osoba, która nie boi się ryzyka i ciągle bywa w towarzystwie, te kolejne awanse zdobywa.

źródło

Towles znowu piękne rysuje tło wydarzeń. Nowy Jork przeszłości pełen jest interesujących miejsc, małych, zadymionych spelunek z jazzmanami umilającymi czas i pełnych przepychu restauracji, gdzie martini leje się litrami, biur, w którym przesiaduje ekipa początkujących, aspirujących sekretarek i wieżowców, w których tworzy się kontent do najgorętszych czasopism. Śledząc historię Katey poznamy wielu bohaterów drugoplanowych z różnych sfer społeczeństwa, przyjrzymy się tym, którzy noszą maskę jako drugą twarz, bezbłędnie odgrywając przybraną rolę w towarzystwie. Magia Manhattanu polegała na tym, że każdy mógł udawać tego, kogo chciał, finalnie okazuje się jednak, że szczęście nie idzie w parze z oszukiwaniem samego siebie. Czasami dopiero skromne i uczciwe życie może przynieść spełnienie.

Autor znowu czaruje słowem, jego styl jest naprawdę magiczny i trudno się od powieści oderwać. Przez historię płynie się z czystą przyjemnością, świetnie budowana jest atmosfera, oddany klimat lat i miasta, dzięki czemu łatwo w tę fabułę wsiąknąć. W Dobrym wychowaniu wybrzmiewa dla mnie przede wszystkim zachęta do próbowania nowych rzeczy, do wchodzenia tam, gdzie niekoniecznie nas oczekują. Czasami poznana przypadkowo osoba może zmienić całe nasze życie. I tak, liczą się też podejmowane przez nas decyzje, ale jeżeli nie zaryzykujemy to nasza szansa może uciec sprzed nosa. 

Jedyne, co mogę dodać na koniec to: panie Towles, proszę pisać więcej!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka