wtorek, 20 kwietnia 2021

„Rozmowy z przyjaciółmi” Sally Rooney – zachęta do dyskusji o związkach i wierności

Rozmowy z przyjaciółmi
Sally Rooney

Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 2017
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: W.A.B.

Zakazane rzeczy zawsze pobudzają wyobraźnię.

Opis wydawcy

Mieszkająca w Dublinie Frances ma dwadzieścia jeden lat i chłodny umysł obserwatorki. Jest studentką i początkującą pisarką; ze swoją najlepszą przyjaciółką i byłą dziewczyną Bobbi występuje na slamach poetyckich. Przypadkowa znajomość z Melissą, popularną dziennikarką, której mąż Nick jest aktorem, otwiera im drzwi do świata pięknych domów, hałaśliwych przyjęć i wakacji w Bretanii. Gdy Frances i Nick niespodziewanie zbliżają się do siebie, błyskotliwa i stroniąca od uczuć Frances musi po raz pierwszy zmierzyć się ze swoimi słabościami.


Moja recenzja

W moim popkulturowym podsumowaniu zeszłego roku, a dokładnie w rankingu najlepszych seriali, znalazło się miejsce dla Normalnych ludzi – tytułu, który podbił wiele serialowych serc na świecie. W ramach szybkiego przypomnienia: przede wszystkim urzekała intymność i jednocześnie żarliwość przedstawionej historii miłosnej, a dodatkowo czarował chłodny klimat, podbijany przez piękne zdjęcia i klimatyczną ścieżkę dźwiękową. Jeszcze przed seansem dowiedziałam się, że to ekranizacja powieści autorstwa Sally Rooney o tym samym tytule, która to czytelników w Polsce mocno podzieliła na dwie grupy: zachwyconych oszczędnością i siłą przekazu oraz niezadowolonych z poprowadzenia fabuły tej historii. 

Na tyle mnie ta ekranizacja wypieściła emocjonalnie, że nie czułam potrzeby ponownego przechodzenia przez przedstawione wydarzenia w formie książkowej. Szczęśliwie się złożyło, że fenomen Normalnych ludzi zachęcił do wydania debiutu literackiego Sally Rooney, czyli książki Rozmowy z przyjaciółmi. Sięgnęłam zatem po nią, żeby przekonać się co proza autorki ma do zaoferowania. Dobrze się złożyło, ponieważ prawa do ekranizacji debiutanckiej powieści zostały już wykupione, więc tym razem najpierw poznałam pierwowzór, a później przekonam się jak poszło przenoszenie jego na ekran. Poprzeczka postawiona przez twórców Normalnych ludzi znajduje się dość wysoko.

Lekturę Rozmów z przyjaciółmi skończyłam dość rozdarta. Na początku warto zaznaczyć, że trudno mnie było od książki oderwać, tę historię wręcz się pochłania, wzbudza ciągłe zainteresowanie tym, jak potoczą się losy bohaterów. Styl autorki jest dość prosty i przejrzysty, ale zarazem jest w nim coś świeżego i absorbującego. Właśnie dzięki temu, jak książka jest napisana, z chęcią przechodzi się przez kolejne przygody bohaterów.

Gdyby zastanowić się nad jakimś motywem przewodnim tej historii to zapewne byłyby nim związki. Związki przyjacielskie, partnerskie, małżeńskie i te, które ciężko jednoznacznie określić. Na początku poznajemy naszą narratorkę, Frances i jej byłą dziewczynę, Bobbi, które w dublińskim barze prezentują swoją poezję. Młode kobiety wzbudzają zainteresowanie fotografki i reporterki, Melissy, i jej męża, aktora Nicka. To starsze od nich o dziesięć lat małżeństwo. Właśnie te cztery osoby będą trzonem fabuły – ich rozwijające się uczucia, tlące się jeszcze dawne emocje, liczne zmiany nastawienia, a także towarzyszące związkom żale, zmiany poziomu zaangażowania, początkowa ekstaza, napięcie seksualne i pojawiający się wstyd. Sporo tematów, ale tak jak tytuł podpowiada, rozmowy dotyczące związkowych spraw toczą się tutaj często. Oprócz nich poruszone zostaną w debatach problemy związane z kapitalizmem, patriarchatem czy sztuką. Autorce dość lekko przychodzi rozpisywanie tych dialogów, może dlatego, że sama debatami zajmowała się w przeszłości, i to z dużymi sukcesami. Te rozmowy są żywe, fascynujące i czyta się je z przyjemnością. 

Dla mnie siłą Rozmów z przyjaciółmi są takie zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością. Frances widzi siebie jako osobę nieciekawą, zazdrości swojej przyjaciółce, która jest otwarta i dobrze czuje się, będąc w centrum zainteresowania. Nasza narratorka jest wrażliwa, zagubiona i niepewna siebie, a na zewnątrz deklaruje, że po prostu jest pozbawiona emocji, co służy tylko jako mur, za którym kryje się zbłąkana osoba. Rooney świetnie radzi sobie z nakreśleniem zdolnej, autodestrukcyjnej młodej kobiety. Podobnie sprawa się miała z postacią w Normalnych ludziach i wydaje mi się, że na podstawie tych dwóch historii można zobaczyć gdzie leżą zainteresowania autorki.

Co jednak z tym rozdarciem, o którym wspominałam? To, że bohaterowie Rozmów z przyjaciółmi postępują bardzo kontrowersyjnie i czasami czytelnikowi nie chce się wierzyć w takie zachowanie. Wydaje mi się, że to punkt do ciekawej dyskusji, zadanie pytania czy faktycznie człowiek mógłby żyć w poligamii, a dalej: czy dwie partnerki jednej osoby mogą utrzymywać kontakt i gdzie leży granica wierności. Dla mnie sposób w jaki postacie postępują jest zbyt nierealny. Jednocześnie wiem, że podobne zarzuty pojawiały się w kontekście bohaterów Normalnych ludzi, a w serialu aktorzy te zachowania wygrali bez fałszywej nuty. Dodatkowym zarzutem może być fakt, że to książka podobna do Normalnych ludzi, także niektóre elementy fabuły wydawały się wtórne. Przykładowo, ten wyjazd grupy ludzi do dużego domu za granicą na wspólne spędzanie czasu. 

Rozmowy z przyjaciółmi to oszczędna w środkach historia młodej kobiety, która popełnia błędy i podnosi się po porażkach. Książka, którą czyta się ekspresowo, podczas lektury potrafi wciągnąć w swój świat, ale po skończeniu nie zostaje zbyt długo z czytelnikiem. Jednak na pewno cieszy mnie fakt, że udało się z prozą Sally Rooney zapoznać, bo to bardzo młoda pisarka i na pewno jej dalszą karierę warto śledzić.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu W.A.B.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka