Barbara Kingsolver
Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 2023
Liczba stron: 608
Wydawnictwo: Filia
Zadziwiające jest to, że można zacząć życie z niczym, skończyć z niczym, a pomiędzy jednym a drugim tak wiele stracić.
Opis wydawcy
Rozgrywająca się w górach południowej Appalachii powieść „Demon Copperhead”, to historia chłopca urodzonego przez nastoletnią samotną matkę w przyczepie mieszkalnej, który nie ma nic poza odziedziczonymi po zmarłym ojcu rudymi włosami i urodą, zjadliwym dowcipem i nieposkromionym darem przetrwania. Demon opisuje własnym, bezlitośnie szczerym głosem problemy współczesnego świata, doświadczenia opieki zastępczej, pracę dzieci, zaniedbane szkoły, sukcesy sportowe, uzależnienia, zgubne miłości i druzgocące straty. Jednocześnie musi zmierzyć się z tym, że sam pozostaje niewidzialny w kulturze popularnej, bo nawet superbohaterowie opuścili prowincję i wolą wielkie miasta.
W podsumowaniach z najlepszymi książkami zeszłego roku wielokrotnie pojawiał się na liście Demon Copperhead. Tytuł to nawiązanie do Davida Copperfielda, książki Karola Dickensa. Nie czytałam tej klasycznej powieści, ale już po opisie możemy dostrzec punkty wspólne – tytułowego bohatera wychowuje matka, która ponownie wychodzi za mąż; ojczym okazuje się nieprzyjemnym typem; życie rzuca kłody pod nogi, a bohater próbuje sobie radzić z przeciwnościami, po drodze rozwijając swoją artystyczną pasję. Uważam, że to przeniesienie wiktoriańskiej powieści na współczesny język wyszło nad wyraz zgrabnie. Często zbyt wiele pochlebnych opinii skutkuje przesadzonymi oczekiwaniami wobec książki. W przypadku Demona Copperheada dołączam do grona zadowolonych czytelników.
Swoją przygodę z Demonem zaczęłam w formie audiobooka i trzeba przyznać, że książka została świetnie przeczytana. Na tyle się w powieść wciągnęłam, że kupiłam również wersję papierową. Autorka porusza wiele ważnych tematów, ale wydaje mi się, że największą siłą jest prosty język, ta bezczelna bezpośredniość Demona, dzięki czemu mamy wrażenie, że historię opowiada zwykły chłopak. Świetną robotę wykonała również tłumaczka, to dzięki niej ta książka jest tak przystępna. Lektury tej książki po prostu nie chce się odkładać. Językowa lekkość radzi sobie z balansowaniem ciężaru historii i licznych tragicznych wydarzeń w życiu chłopaka. I to co u Dickensa mogło być zbyt ponure, tutaj nie przeszkadza.
Tematycznie Demon Copperhead bliższy jest zapewne Amerykanom. Trudno jest mi określić na ile realistycznie zostały przedstawione wątki problemów z narkotykami, sytuacji domów dziecka, przebiegu epidemii opioidowej czy wpływu wielkich korporacji na życie zwykłych obywateli. Autorka przedstawia jak wygląda codzienne życie mieszkańców pasa rdzy* w ciemnych barwach. Skupia się na najbiedniejszych, na pokrzywdzonych, tak jak przed latami robił to Dickens. Na szczęście tych bohaterów da się lubić. Mimo wiszącego nam nim fatum, walczą o każdy kolejny dzień. Wspierają się nawzajem. Potrafią dostrzec dobro w drugiej osobie. Kingsolver wykreowała grupę postaci, którym chce się kibicować. I chociaż Demon Copperhead nie będzie w gronie moich ulubionych książek, to na pewno była to lektura warta poświęconego czasu.
* Pas rdzy - zwyczajowe określenie terenów w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, obejmujących stany Michigan, Indiana, Ohio i Pensylwania
A.S. Byatt
Gatunek: literatura piękna
Rok pierwszego wydania: 1990
Liczba stron: 536
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Człowiek jest historią swoich oddechów i myśli, aktów, atomów i ran, miłości, obojętności i niechęci; jak również swej rasy i narodu, ziemi, która wykarmiła jego przodków, kamieni i pisaków miejsc dobrze znanych, dawno ucichłych bitew i zmagań sumienia, uśmiechów dziewcząt i powolnej mowy starych kobiet, przypadków i nierychliwego, nieubłaganego prawa, tego wszystkiego i jeszcze czegoś; to samotny płomień, we wszystkim posłuszny regułom, rządzącym istotą Ognia, rozpalony i gaszony tylko na chwilę, który w całym bezmiernym oceanie nadchodzącego czasu nigdy się już nie rozjarzy.
Opis wydawcy
Roland Mitchell, niedoceniany i ledwo wiążący koniec z końcem literaturoznawca, zajmuje się naukowo twórczością XIX-wiecznego poety, Randolpha Asha. Między stronicami jednego z zakurzonych i pożółkłych woluminów, należących niegdyś do autora, badacz znajduje rękopisy listów miłosnych, których adresatką bynajmniej nie była żona poety…
Opętanie to kolejna pozycja z listy setki najlepszych powieści według BBC. W tym roku wylosowałam ten tytuł do przeczytania i miałam w stosunku do Opętania spore oczekiwania.
Autorka od pierwszych stron wrzuca nas w świat pracowników akademickich. Głównego bohatera, Rolanda, poznajemy w bibliotece, gdzie zajmuje się twórczością XIX-wiecznego poety, Randolpha Asha. Kiedy pomiędzy zapiskami autora znajduje tajemniczy list do wiktoriańskiej poetki, Christabel LaMotte, postanawia skontaktować się z inną pracowniczką akademicką, Maud. Razem zgłębiają relację zmarłych poetów. Ci twórcy nigdy nie istnieli, co nie jest takie oczywiste podczas czytania Opętania. Byatt misternie i z dbałością o szczegóły tworzy iluzję, w której Randolph Ash i Christabel LaMotte wydają się realni. Jednym z ciekawych zabiegów było wplatanie fikcyjnych postaci między te historyczne, przez co nazwisko Asha wypowiadane było w jednym zdaniu z Williamem Wordsworthem czy Emilie Dickinson. Dodatkowo autorka wykonała ogrom pracy przy przygotowaniu tła wydarzeń. Na treść Opętania składają się: fragmenty poezji, zapiski z dziennika, notatki z różnych książek, korespondencja wielu osób – wszystko to fikcyjne, ale budujące satysfakcjonujący i niesamowicie rzeczywisty obraz bohaterów. Chociaż z drugiej strony: ta ilość informacji była również moją największą przeszkodą w rozkoszowaniu się książką. Czasami przypomina ona naukowy referat o historycznej postaci, a czasami rymowany poemat. Jednak uwierzcie, jak wsiąkniecie w tę historię, to będzie ona niezapomniana.
Opętanie to w pewnym stopniu książka o miłości – główni bohaterowie, akademicy Roland i Maud, poszukują prawdy o romansie wiktoriańskich poetów, a podczas śledztwa mają okazję bliżej się poznać. Jest w tych relacjach dystans, pewna sztywność, brakuje szalonej namiętności. Zgadza się to z charakterami przedstawionych bohaterów, wydaje się pasować do tego, że to angielscy uczeni.
Byatt postarała się o zbudowanie klimatu tajemnicy, fabuła trzyma czytelnika w napięciu. Tej prozie na pewno nie można zarzucić przewidywalności. Chociażby to, jak nawarstwiają się narracje – na początku czytelnik ma wrażenie, że to tylko historia Rolanda i Maud poszukujących prawdy o Randolphie i Christabel. Później poznajemy historię zakochanych autorów. Następnie rozszerzamy świat przedstawiony i poznajemy tło innych pracowników akademickich. Każdy z tych bohaterów zostaje potraktowany z troską o szczegóły. Przedstawiając postacie akademickie wręcz wyczuwamy unoszący się w powietrzu kurz, widzimy zgarbione postacie pochylone nad pożółkłymi kartkami. Autorka nie pozwala sobie na pobieżne przedstrawienie bohaterów.
Książka Byatt to prawdziwy miszmasz gatunkowy. Możemy się dopatrzyć powieści z dreszczykiem, w której główni bohaterowie prowadzą śledztwo albo historii wielkiej, owianej tajemnicą miłości dwójki wiktoriańskich poetów. Część jest powieścią epistolarną, inna część to fragmenty wierszy oraz materiałów naukowych. Opętanie może okazać się przytłaczające, przede wszystkim na początku. Jednak gdy zaangażujemy się w życie bohaterów, to nie możemy doczekać się aż poznamy całą historię.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz